niedziela, 16 czerwca 2013

rozdział szósty

- wiesz- zaczął chłopak- trochę głupio wyszło z tym, że jesteśmy razem i pewnie pomyślałaś o mnie, że idę na łatwiznę- pokiwałam tylko przecząco głową, nie miałam nawet odwagi nic powiedzieć- ale zachowałem się tak, bo nie chciałbym, żeby on cię skrzywdził. Znam go trochę i wiem jak bawi się dziewczynami, a teraz ty jesteś jego głównym celem. A ty nie zasługujesz, na to, aby cię skrzywdził
- ech, nie musisz mi się tłumaczyć- powiedziałam cicho, spuszczając trochę głowę
- właśnie, że muszę- zdenerwował się lekko ale już po chwili znowu zaczął mówić spokojnie- znam go trochę i wiem, że będzie robił wszystko, abyś o mnie myślała źle a on wychodził przy tym na idealnego chłopaka- przez moją głowę przebiegły myśli, że Daniel ma rację, w końcu coraz częściej tak myślałam, nie mogłam uwierzyć, że dałam się tak zmanipulować Krystianowi
- możesz mi powiedzieć, dlaczego wy go tak nienawidzicie?- zapytałam z lekką obawą po czym cicho dodałam, jakbym miała nadzieje, że mnie nie usłyszy- dla mnie jest całkiem miły- spostrzegłam jak dłonie chłopaka mocniej zaciskają się na kierownicy, a jego powieki lekko się przymykają, usta zacisnął mocniej, jakby nie chciał powiedzieć czegoś głupiego.
- spotkałaś się z nim?- wysyczał przez zęby, a jego głos lekko drżał, szybko pokiwałam przecząco głową
- nie nie- chłopakowi jakby ulżyło, a na jego twarzy znowu pojawił się delikatny uśmiech
- i proszę cię nie rób tego- troskliwość w jego głosie zaniepokoiła mnie
- możesz mi to wszystko wytłumaczyć?
- to długa historia
- mamy czas- powiedziałam chyba za szybko, bo chłopak spojrzał na mnie i powstrzymywał się od śmiechu
- księżniczko już po 19-stej, twoja mama zaraz będzie w domu, jesteś pewna, że mamy czas?
- eghh no ale obiecaj mi, że w wolnej chwili mi to opowiesz
- czyli mam się szykować na drugą randkę?- uśmiechnął się zadziornie, a ja dopiero teraz zauważyłam, że stoimy już pod moim domem
- po prostu przyjacielskie spotkanie- uśmiechnęłam się delikatnie, on tylko pokiwał lekko głową z politowanie
- nazywaj to jak chcesz- jego uśmiech, spowodował, że poczułam dziwne ciepło jakby w żołądku, chłopak wysiadł z auta i podszedł do moich drzwi otwierając mi je
- dziękuje za miły wypad do kina- powiedziałam, wysiadając z auta
- to ja dziękuje- nachylił się i pocałował mnie delikatnie w policzek- co do tej drugiej randki, dogadamy się w szkole- nie zdążyłam nic odpowiedzieć, bo jego sylwetka szybko zniknęła w samochodzie i równie szybko odjechała.
Uśmiech przez cały czas nie znikał mi z twarzy. Kiedy weszłam do domu, zdjęłam buty i szybko pobiegłam na górę, postanowiłam wziąć szybki prysznic. W łazience zeszło mi dłużej niż myślałam. Cały czas przed oczyma miałam ten cudowny uśmiech Daniela, jego słowa i czułam jego silną rękę, którą mnie obejmował. Nawet chłodne strumienie wody, oblewające moje rozgrzane ciało nie potrafiły wybić mi go z głowy. Kiedy wyszłam z łazienki było już po dwudziestej. Cały czas durnowato uśmiechałam się do siebie. Powoli poszłam na dół i udałam się do kuchni. Zrobiłam sobie herbatę i kanapki i usiadłam do stołu. Widziałam świecącą się lampkę w salonie, która dawała mi do zrozumienia, że mama jest już w domu. Kiedy kończyłam jeść kolację, kobieta weszła do pomieszczenia
- a ty co masz taki dobry humor?- spojrzała na mnie badawczo
- okazało się, że jutro nie mam historii i będę godzinę wcześniej w domu- w sumie powiedziałam częściowo prawdę. Nie mam jutro historii bo facet się rozchorował. Ale oczywistym jest, że to nie był powód mojego uśmiechu
- wiesz, że nie ładnie jest się cieszyć z cudzego nieszczęścia?- powiedziała surowo, a ja lekko się skrzywiłam. To kolejna z jej pogadanek. Najlepiej jakbym zawsze chodziła smutno bo może właśnie komuś dzieje się krzywda. Rozumiem, że powinnam innym okazywać empatię, ale czy to oznacza, że nie mogę już się cieszyć?
- tak wiem- powiedziałam szybko i wstałam od stołu- idę do siebie, dobranoc- rzuciłam szybko i udałam się na górę do swojego pokoju.
- ta kobieta mnie wykończy- powiedziałam do siebie, rzucając się na łóżko. Sięgnęłam po laptopa, który leżał niedaleko i włączyłam go. Zalogowałam się na fejsa i zobaczyłam dwa powiadomienia. Kliknęłam na ikonę i zobaczyłam wpis Dagi
" Z moimi skarbami w kinie było bosko, dziękuje kochani" dalej oznaczyła nas wszystkich. Uśmiechnęłam się do siebie i szybko polubiłam ten wpis. Czytając komentarze miałam niezły ubaw, Daga z Miłoszem jak zwykle nieźle się kłócili nawet tu, oczywiście na żarty. Szybko skomentowałam, że świetnie się bawiłam i czekam na więcej takich wypadów. Wstałam z łóżka i postanowiłam się spakować na jutro. W szkole zapowiadał się luz. Lekcje były lajtowe i nie musiałam się do niczego uczyć. Wróciłam na łóżko i zobaczyłam komentarz Daniela " spokojnie Pola, ze mną to powtórzysz i pewnie będzie nawet milej niż z tymi oszołomami". Poczułam jak do moich policzków napływa krew i lekko się czerwienie. Czytając oburzone odpowiedzi naszych "oszołomów" śmiałam się, jak chyba jeszcze nigdy. Nagle usłyszałam dźwięk wiadomości i widząc jej nadawce, uśmiech zniknął mi z twarzy
- czemu mi uciekłaś? ;c
- bo nie miałam ochoty z tobą gadać- odpisałam szybko, przypominając sobie całą sytuację przy szafkach, co ten chłopak sobie myślał
- przecież nie zrobiłem nic złego, to były zwykłe wygłupy
- no patrz, mnie jakoś one nie śmieszyły
- nie denerwuj się już tak na mnie
- to daj mi w końcu spokój
- nie mogę
- bo?
- och kiedyś zrozumiesz
- kiedyś może być za późno
- nie będzie, nie martw się, mamy czas, już ci mówiłem- no pięknie, on nigdy nie da mi spokoju, pomyślałam sobie i lekko załamana uderzyłam twarzą w poduszkę- teraz już sobie idę także śpij słodko piękna, zobaczymy się jutro w szkole- wylogowałam się z portalu i wyłączyłam komputer, zła na niego, że zepsuł mi tak dobry humor. Wciąż nie rozumiała, co miał na myśli mówiąc o tym, że mamy czas. Odłożyłam laptopa na stolik nocny i przykryłam się kołdrą. Spojrzałam jeszcze na telefon i zobaczyłam jedną nową wiadomość, uśmiechnęłam się delikatnie do ekranu i kliknęłam wyświetl. " Mam nadzieje, że bawiłaś się tak dobrze jak ja w kinie i jeszcze kiedyś będziemy mieli szansę to powtórzyć , śpij słodko " Daniel sprawił, że uśmiech znowu pojawił się na mojej twarzy. Przyłożyłam głowę do poduszki i jak dziecko zasnęłam.
Następnego dnia obudziłam się z uśmiechem na ustach. Myśl, że dzisiaj znowu trzeba iść do szkoły chyba nawet mnie cieszyła, oczywistym jest dlaczego. Jeny sama siebie nie poznawałam, czyżbym zachowywała się jak gówniara, która pierwszy raz się zakochała? W sumie tego nawet zakochaniem nie można było nazwać. Poranna toaleta zajęła mi niespełna dziesięć minut, już po chwili wciągałam na siebie czarne leginsy i granatowy szerszy sweterek z sercem. Do tego nałożyłam trampki, a moje naturalnie proste włosy zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam delikatny makijaż i zeszłam do kuchni. Dzisiaj miałam ochotę na lekkie śniadanie, więc zjadłam tylko jabłko, niecierpliwie czekając na przyjaciółkę. Gdy zadzwonił dzwonek cała uradowana otworzyłam drzwi, wpuszczając Dagę do środka
- hej- pocałowała mnie delikatnie w policzek
- cześć- uścisnęłam ją, promiennie się uśmiechając
- czyżby coś wczoraj się działo, jak zostaliście sami?- pytała podejrzliwie, śmiejąc się przy tym cicho
- daj spokój głupku- walnęłam ją w ramię- nic się nie działo, rozmawialiśmy tylko
- to musieliście naprawdę mieć ciekawy temat, że dzisiaj jesteś taka zadowolona- przewróciłam tylko oczami i pobiegłam po torbę na górę. Po chwili już szłyśmy do szkoły. Nie potrafiłam nawet udawać, że nie jestem szczęśliwa. Daga tylko co chwilę się na mnie patrzyła i miała ze mnie naprawdę niezły ubaw. Kiedy weszłyśmy do szkoły, nigdzie nie widziałam chłopaków. Nie okazywałam jednak zdenerwowania, chociaż w środku marzyłam tylko o tym, aby zobaczyć Daniela. Jednak zamiast niego, przy szafkach zobaczyłam uśmiechniętego Krystiana, który rozmawiał z jakąś dziewczyną. Uśmiechał się do niej zalotnie, a gdy mnie zobaczył objął ją mocniej w pasie. Uśmiechnęłam się jedynie pod nosem rozbawiona całą tą scenką. Chociaż w środku miałam wrażenie, jakby coś mnie zabolało.

4 komentarze:

  1. Rozdział jest MEGA ZARĄBISTY !!!
    Czekam z WIELKĄ niecierpliwością na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. SUPER !!!!!!!!
    Pisz szybko następny bo się nie mogę doczekać ... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne !!! :)
    Kiedy następny rozdział ???

    OdpowiedzUsuń
  4. ja tam też czekam na 19 ;p

    OdpowiedzUsuń