- wiesz- zaczął chłopak- trochę głupio wyszło z tym, że jesteśmy razem i
pewnie pomyślałaś o mnie, że idę na łatwiznę- pokiwałam tylko przecząco
głową, nie miałam nawet odwagi nic powiedzieć- ale zachowałem się tak,
bo nie chciałbym, żeby on cię skrzywdził. Znam go trochę i wiem jak bawi
się dziewczynami, a teraz ty jesteś jego głównym celem. A ty nie
zasługujesz, na to, aby cię skrzywdził
- ech, nie musisz mi się tłumaczyć- powiedziałam cicho, spuszczając trochę głowę
- właśnie, że muszę- zdenerwował się lekko ale już po chwili znowu
zaczął mówić spokojnie- znam go trochę i wiem, że będzie robił wszystko,
abyś o mnie myślała źle a on wychodził przy tym na idealnego chłopaka-
przez moją głowę przebiegły myśli, że Daniel ma rację, w końcu coraz
częściej tak myślałam, nie mogłam uwierzyć, że dałam się tak
zmanipulować Krystianowi
- możesz mi powiedzieć, dlaczego wy go tak nienawidzicie?-
zapytałam z lekką obawą po czym cicho dodałam, jakbym miała nadzieje, że
mnie nie usłyszy- dla mnie jest całkiem miły- spostrzegłam jak dłonie
chłopaka mocniej zaciskają się na kierownicy, a jego powieki lekko się
przymykają, usta zacisnął mocniej, jakby nie chciał powiedzieć czegoś
głupiego.
- spotkałaś się z nim?- wysyczał przez zęby, a jego głos lekko drżał, szybko pokiwałam przecząco głową
- nie nie- chłopakowi jakby ulżyło, a na jego twarzy znowu pojawił się delikatny uśmiech
- i proszę cię nie rób tego- troskliwość w jego głosie zaniepokoiła mnie
- możesz mi to wszystko wytłumaczyć?
- to długa historia
- mamy czas- powiedziałam chyba za szybko, bo chłopak spojrzał na mnie i powstrzymywał się od śmiechu
- księżniczko już po 19-stej, twoja mama zaraz będzie w domu, jesteś pewna, że mamy czas?
- eghh no ale obiecaj mi, że w wolnej chwili mi to opowiesz
- czyli mam się szykować na drugą randkę?- uśmiechnął się
zadziornie, a ja dopiero teraz zauważyłam, że stoimy już pod moim domem
- po prostu przyjacielskie spotkanie- uśmiechnęłam się delikatnie, on tylko pokiwał lekko głową z politowanie
- nazywaj to jak chcesz- jego uśmiech, spowodował, że poczułam
dziwne ciepło jakby w żołądku, chłopak wysiadł z auta i podszedł do
moich drzwi otwierając mi je
- dziękuje za miły wypad do kina- powiedziałam, wysiadając z auta
- to ja dziękuje- nachylił się i pocałował mnie delikatnie w
policzek- co do tej drugiej randki, dogadamy się w szkole- nie zdążyłam
nic odpowiedzieć, bo jego sylwetka szybko zniknęła w samochodzie i
równie szybko odjechała.
Uśmiech przez cały czas nie znikał mi z twarzy. Kiedy weszłam do
domu, zdjęłam buty i szybko pobiegłam na górę, postanowiłam wziąć szybki
prysznic. W łazience zeszło mi dłużej niż myślałam. Cały czas przed
oczyma miałam ten cudowny uśmiech Daniela, jego słowa i czułam jego
silną rękę, którą mnie obejmował. Nawet chłodne strumienie wody,
oblewające moje rozgrzane ciało nie potrafiły wybić mi go z głowy. Kiedy
wyszłam z łazienki było już po dwudziestej. Cały czas durnowato
uśmiechałam się do siebie. Powoli poszłam na dół i udałam się do kuchni.
Zrobiłam sobie herbatę i kanapki i usiadłam do stołu. Widziałam
świecącą się lampkę w salonie, która dawała mi do zrozumienia, że mama
jest już w domu. Kiedy kończyłam jeść kolację, kobieta weszła do
pomieszczenia
- a ty co masz taki dobry humor?- spojrzała na mnie badawczo
- okazało się, że jutro nie mam historii i będę godzinę wcześniej w
domu- w sumie powiedziałam częściowo prawdę. Nie mam jutro historii bo
facet się rozchorował. Ale oczywistym jest, że to nie był powód mojego
uśmiechu
- wiesz, że nie ładnie jest się cieszyć z cudzego nieszczęścia?-
powiedziała surowo, a ja lekko się skrzywiłam. To kolejna z jej
pogadanek. Najlepiej jakbym zawsze chodziła smutno bo może właśnie komuś
dzieje się krzywda. Rozumiem, że powinnam innym okazywać empatię, ale
czy to oznacza, że nie mogę już się cieszyć?
- tak wiem- powiedziałam szybko i wstałam od stołu- idę do siebie,
dobranoc- rzuciłam szybko i udałam się na górę do swojego pokoju.
- ta kobieta mnie wykończy- powiedziałam do siebie, rzucając się na
łóżko. Sięgnęłam po laptopa, który leżał niedaleko i włączyłam go.
Zalogowałam się na fejsa i zobaczyłam dwa powiadomienia. Kliknęłam na
ikonę i zobaczyłam wpis Dagi
" Z moimi skarbami w kinie było bosko, dziękuje kochani" dalej
oznaczyła nas wszystkich. Uśmiechnęłam się do siebie i szybko polubiłam
ten wpis. Czytając komentarze miałam niezły ubaw, Daga z Miłoszem jak
zwykle nieźle się kłócili nawet tu, oczywiście na żarty. Szybko
skomentowałam, że świetnie się bawiłam i czekam na więcej takich
wypadów. Wstałam z łóżka i postanowiłam się spakować na jutro. W szkole
zapowiadał się luz. Lekcje były lajtowe i nie musiałam się do niczego
uczyć. Wróciłam na łóżko i zobaczyłam komentarz Daniela " spokojnie
Pola, ze mną to powtórzysz i pewnie będzie nawet milej niż z tymi
oszołomami". Poczułam jak do moich policzków napływa krew i lekko się
czerwienie. Czytając oburzone odpowiedzi naszych "oszołomów" śmiałam
się, jak chyba jeszcze nigdy. Nagle usłyszałam dźwięk wiadomości i
widząc jej nadawce, uśmiech zniknął mi z twarzy
- czemu mi uciekłaś? ;c
- bo nie miałam ochoty z tobą gadać- odpisałam szybko,
przypominając sobie całą sytuację przy szafkach, co ten chłopak sobie
myślał
- przecież nie zrobiłem nic złego, to były zwykłe wygłupy
- no patrz, mnie jakoś one nie śmieszyły
- nie denerwuj się już tak na mnie
- to daj mi w końcu spokój
- nie mogę
- bo?
- och kiedyś zrozumiesz
- kiedyś może być za późno
- nie będzie, nie martw się, mamy czas, już ci mówiłem- no pięknie,
on nigdy nie da mi spokoju, pomyślałam sobie i lekko załamana uderzyłam
twarzą w poduszkę- teraz już sobie idę także śpij słodko piękna,
zobaczymy się jutro w szkole- wylogowałam się z portalu i wyłączyłam
komputer, zła na niego, że zepsuł mi tak dobry humor. Wciąż nie
rozumiała, co miał na myśli mówiąc o tym, że mamy czas. Odłożyłam
laptopa na stolik nocny i przykryłam się kołdrą. Spojrzałam jeszcze na
telefon i zobaczyłam jedną nową wiadomość, uśmiechnęłam się delikatnie
do ekranu i kliknęłam wyświetl. " Mam nadzieje, że bawiłaś się tak
dobrze jak ja w kinie i jeszcze kiedyś będziemy mieli szansę to
powtórzyć , śpij słodko " Daniel sprawił, że uśmiech znowu pojawił się na mojej twarzy. Przyłożyłam głowę do poduszki i jak dziecko zasnęłam.
Następnego dnia obudziłam się z uśmiechem na ustach. Myśl, że
dzisiaj znowu trzeba iść do szkoły chyba nawet mnie cieszyła, oczywistym
jest dlaczego. Jeny sama siebie nie poznawałam, czyżbym zachowywała się
jak gówniara, która pierwszy raz się zakochała? W sumie tego nawet
zakochaniem nie można było nazwać. Poranna toaleta zajęła mi niespełna
dziesięć minut, już po chwili wciągałam na siebie czarne leginsy i
granatowy szerszy sweterek z sercem. Do tego nałożyłam trampki, a moje
naturalnie proste włosy zostawiłam rozpuszczone. Zrobiłam delikatny
makijaż i zeszłam do kuchni. Dzisiaj miałam ochotę na lekkie śniadanie,
więc zjadłam tylko jabłko, niecierpliwie czekając na przyjaciółkę. Gdy
zadzwonił dzwonek cała uradowana otworzyłam drzwi, wpuszczając Dagę do
środka
- hej- pocałowała mnie delikatnie w policzek
- cześć- uścisnęłam ją, promiennie się uśmiechając
- czyżby coś wczoraj się działo, jak zostaliście sami?- pytała podejrzliwie, śmiejąc się przy tym cicho
- daj spokój głupku- walnęłam ją w ramię- nic się nie działo, rozmawialiśmy tylko
- to musieliście naprawdę mieć ciekawy temat, że dzisiaj jesteś
taka zadowolona- przewróciłam tylko oczami i pobiegłam po torbę na górę.
Po chwili już szłyśmy do szkoły. Nie potrafiłam nawet udawać, że nie
jestem szczęśliwa. Daga tylko co chwilę się na mnie patrzyła i miała ze
mnie naprawdę niezły ubaw. Kiedy weszłyśmy do szkoły, nigdzie nie
widziałam chłopaków. Nie okazywałam jednak zdenerwowania, chociaż w
środku marzyłam tylko o tym, aby zobaczyć Daniela. Jednak zamiast niego,
przy szafkach zobaczyłam uśmiechniętego Krystiana, który rozmawiał z
jakąś dziewczyną. Uśmiechał się do niej zalotnie, a gdy mnie zobaczył
objął ją mocniej w pasie. Uśmiechnęłam się jedynie pod nosem rozbawiona
całą tą scenką. Chociaż w środku miałam wrażenie, jakby coś mnie
zabolało.
Rozdział jest MEGA ZARĄBISTY !!!
OdpowiedzUsuńCzekam z WIELKĄ niecierpliwością na kolejny ;)
SUPER !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńPisz szybko następny bo się nie mogę doczekać ... ;)
Świetne !!! :)
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział ???
ja tam też czekam na 19 ;p
OdpowiedzUsuń