środa, 19 czerwca 2013

rozdział ósmy

Po udanym popołudniu w towarzystwie Daniela, musiałam niestety wrócić do domu. Jak zwykle byłam w nim sama. Zadzwoniłam więc do Dagi, ona bez zastanowienia powiedziała, że zaraz u mnie będzie. Udałam się więc do kuchni i zrobiłam popcorn, a do szklanek nalałam soku pomarańczowego, który tak lubiłyśmy. Nie minęło 20 minut, a dziewczyna już pukała do drzwi. Otworzyłam jej i poszłyśmy do góry.
- opowiadaj- powiedziała dziewczyna, rzucając się na łóżko. Spojrzałam na nią pytająco a ona tylko przewróciła oczami- mała no jak było z Danielem
- skąd wiesz?- powiedziałam zdziwiona, a ona zaśmiała się i spojrzała jak na naiwne dziecko
- a niby z jakiego powodu miałabyś taki dobry humor co? Może twoja mama stała się normalna?- zaśmiałam się i walnęłam ją w ramie
- nie ona nigdy nie będzie normalna
- no to pozostaje jedno wyjście- uśmiechnęła się triumfalnie- Daniel
- no ok wygrałaś, byłam z nim po szkole w lodziarni
- no mogłam się domyślić- znowu skupiłam na niej mój wzrok, próbując wyczytać coś z jej twarzy- po prostu on zabiera tam wszystkie dziewczyny, z którymi się umawia- uśmiechnęła się. A ja zdałam sobie sprawę, z tego co mi powiedziała. W mojej głowie cały czas słyszałam WSZYSTKIE, WSZYSTKIE, WSZYSTKIE. Przecież nie jesteś żadnym wyjątkiem, czego ty oczekiwałaś, powiedziałam do siebie w myślach.
- no ale tak czy inaczej było miło- nie pozwoliłam, aby Daga zobaczyła, że czymś się zadręczam, więc dalej uśmiechałam się i patrzyłam na nią
- no czyli robi się coraz ciekawiej
- przestań głupku- położyłam się obok niej- nic takiego się nie dzieje, po prostu poszliśmy na lody, martwi mnie coś innego
- coś ci zrobił?- spojrzała na mnie, podrywając się a ja szybko pokiwałam przecząco głową
- nie o niego chodzi
- to o kogo?- spojrzała pytająco
- Krystian...
- co zrobił?
- cały czas nie daje mi spokoju i jak mi powiedział, wcale nie ma zamiaru dać mi tego spokoju
- wiesz co dam ci dobrą radę, zacznij go ignorować, wtedy znudzi mu się
- próbuje- powiedziałam i przypomniałam sobie jak poszłam za nim na murek, tak debilu idealnie próbujesz go ignorować, sama się pchasz do niego a nie go ignorujesz, skarciłam się w myślach. Daga siedziała jeszcze u mnie przez godzinę i poszła do domu, bo umówiła się z Miłoszem.
Gdy zostałam sama, zaczęłam pakować książki do torby, zrobiłam kilka zadań z matematyki i pouczyłam się z fizyki. Dopiero, kiedy wiedziałam, że jestem gotowa na następnym dzień, usiadłam przy laptopie. Zaczęłam przeglądać różne portale z ciekawostkami. Kiedy zalogowałam się na fejsa zobaczyłam, że mam jedną nową wiadomość. Już myślałam, że jest ona od Krystiana, ale zdziwiłam się, kiedy zobaczyłam, że wiadomość jest od Majki, szybko ją odczytałam
" Hej, rozumiem, że dalej nie wróciła ci pamięć. Szkoda, bo strasznie się za tobą stęskniłam i nie tylko ja bo reszta znajomych też. Dziwne, że tak szybko zniknęłaś, zwłaszcza, że twój ojciec nic nie wiedział o wypadku i szukał cię, gdzie ty wgl się podziewasz?"
Czytając wiadomość zamarłam, o czym ta dziewczyna gada, czy ktoś robi sobie ze mnie żarty? Przeczytałam ten tekst jeszcze kilka razy i nie mogłam uwierzyć w to wszystko. To musiał być jakiś głupi żart. Przecież ja nie mam znajomych, nie mam ojca, o czym ona gada. Z moich oczu płynęły łzy, których ja nie potrafiłam opanować. Co to wszystko miało znaczyć? Czy to możliwe, że moja mama cały czas mnie oszukiwała? Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Zadzwoniłam do Dagi, ale ona nie odbierała, dzwoniłam jeszcze kilka razy, ale jej telefon wciąż nie odpowiadał. Nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić, bałam się cokolwiek odpowiedzieć tej dziewczynie, nawet nie dopuszczałam do siebie myśli, że ona ma racje. Zdobyłam się na odwagę i ocierając łzy zaczęłam pisać
" Nie wiem czemu mi to robisz i wymyślasz takie bzdury, ale nigdy ci w to nie uwierzę. Mój ojciec zostawił mnie i moją mamę, zresztą w Krakowie nie miałam znajomych więc przestań mnie oszukiwać"
Wysłałam wiadomość i nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Zamknęłam laptopa i spojrzałam na telefon była już 18, ale nawet to nie powstrzymało mnie przed wyjściem z domu. Ubrała skaje i wyszłam przed siebie. Nie wiedziałam gdzie idę, ale byłam pewna jednego. Nie wytrzymałabym w tym domu ani chwili dłużej. Szłam zdenerwowana przed siebie aż doszłam do parku. Gdzieniegdzie jedynie widziałam spacerujące pary, albo spieszących się ludzi. Usiadłam na jednej z ławek i podciągając kolana do klatki piersiowej, objęłam je ramionami i schowałam twarz. Łzy powoli spływały mi po policzkach. W głowie miałam kompletny mętlik. Nagle uświadomiłam sobie, że tak naprawdę nigdy nie widziałam nawet żadnej osoby z mojej rodziny. Babcia, dziadek czy nawet ciocia, przecież chyba odwiedziliby mnie po czymś takim. Zaczęłam dopuszczać do siebie myśl, że może ta dziewczyna ma rację. Ale czy to możliwe, moja mama mnie oszukiwała przez ten cały czas? Nie wierzyłam w to albo przynajmniej nie chciałam.
Nagle usłyszałam szelest i ktoś usiadł obok mnie na ławce
- na mnie tu czekasz?- usłyszałam głos Krystiana. W tej chwili on był ostatnią osobą, którą chciałam spotkać. Otarłam szybko łzy i spojrzałam na niego
- proszę cię daj mi spokój- jego uśmiech znikł w momencie, kiedy zobaczył moje zaczerwienione oczy
- czemu płaczesz?- troska w jego głosie i oczy pełne spokoju i zrozumienia, powodowały, że chciałam mu o wszystkim opowiedzieć. Jednak cały czas coś mnie blokowało, nie potrafiłam od tak mu zaufać. Cały czas myślałam co mówił mi o nim Daniel. Znowu schowałam głowę w kolana a bezsilność spowodowała, że zaczęłam płakać. Poczułam jego ramię, którym mocno mnie objął i spowodował, że moja twarz wylądowała na jego klatce piersiowej. Próbował mnie uspokoić. Nie miałam siły mu się wyrywać.
- co to kurwa ma być?!- głos zdenerwowanego Daniela spowodował, że od razu oderwałam się od Krystiana. Widząc mojego zapłakane oczy, jeszcze bardziej się zdenerwował, widziałam jak jego dłoń zaciska się na smyczy. Tak musiał być na spacerze z psem. Spojrzałam na niego błagalnie, ale on momentalnie przeniósł wzrok na Krystiana- coś ty jej zrobił?
- nic jej nie zrobiłem więc wal się i najlepiej idź sobie stąd, bo nikt cię tu nie chce- Krystian wrogo na niego spojrzał
- uspokójcie się- powiedziałam cicho, tylko na tyle było mnie w tej chwili stać
- no nie słyszałeś, wynoś się stąd, bo ani ja ani Paulina cię tu nie potrzebujemy- znów odezwał się Krystian
- nie decyduj za nią- Daniel mocniej zacisnął pięści- jeśli ona będzie tego chciał to pójdę a jak narazie to nie mam zamiaru zostawiać jej z takim imbecylem jak ty- Krystian zerwał się na równe nogi i zaczął szarpać się z Danielem. Krzyczałam, żeby się uspokoili ale to nic nie dało. Daniel przewalił Krystiana i teraz obaj leżeli na ziemi bijąc się coraz mocniej. Zaczęłam szarpać Daniela, który akurat był na górze. Daniel widząc, że płacze i coraz mocniej nim szarpię, wstał i objął mnie ramieniem przyciągając do siebie
- błagam dajcie sobie już spokój- powiedziałam łkając i wtuliłam się w niego mocniej, on objął mnie
- dobrze już nic mu nie zrobię tylko proszę nie płacz
- jeszcze tego pożałujesz cwelu- usłyszałam za sobą głos Krystiana, obróciłam głowę, żeby na niego spojrzeć na niego błagalnie. Chłopak uśmiechnął się do mnie delikatnie po czym powiedział- spokojnie nie pozwolę, żebyś na to patrzyła
- idź już- powiedziałam cicho. Na szczęście on odwrócił się i odszedł. Daniel spojrzał na mnie i pocałował w czoło
- co się stało?
- nic- uśmiechnęłam się lekko
- i przez to nic płakałaś?- spojrzał pytająco i mocniej mnie przytulił, poczułam jak po moim policzku znowu popłynęła łza.
- to długa historia- powiedziałam cicho
- mamy czas
- chyba nie, robi się późno i powinnam wracać do domu
- w takim stanie nie powinnaś
- aż tak źle wyglądam?- spojrzałam przerażona a on lekko się zaśmiał i szepnął mi na ucho
- dla mnie wyglądasz ślicznie, ale twoja mama zorientuje się, że płakałaś- westchnęłam ciężko i odsunęłam się od niego. Usiedliśmy na ławce, a on złapał mnie za dłoń- to jak powiesz mi co się stało?- spuściłam wzrok i zaczęłam mu wszystko opowiadać. Dopiero gdy skończyłam odetchnęłam z ulgą. On mocno mnie objął- no to nieciekawie
- nieciekawie to mało powiedziane- mruknęłam
- ale na spokojnie musisz to wszystko wyjaśnić, bo zadręczanie się niczego ci nie da, chodź cię odprowadzę do domu, bo Twoja mama mnie zabije, jak się dowie, że ze mną tu tyle czasu siedzisz- uśmiechnęłam się do niego lekko
- a nie zapomniałeś o czymś?- spojrzałam na niego rozbawiona, a on spojrzał na mnie pytająco- a co chodzisz ze smyczą na spacer?- zaśmiałam się a on ocknął się i zaczął rozglądać się po parku
- Roki! - zaczął krzyczeć na cały park- Roki do nogi- po chwili w naszą stronę zaczął biec dość masywny i spory brunatny owczarek niemiecki. Kiedy podbiegł bliżej, Daniel przypiął mu smycz, a pies podszedł do mnie i ciesząc się zaczął na mnie skakać i lizać po rękach.
- ej spokojnie- zaczęłam głaskać psa w rozbawieniu
- ty bo mi ją odbijesz- Daniel zaśmiał się a ja na niego spojrzałam i z powagą powiedziałam
- wiesz lubię takie futrzaki- pogłaskałam psa, a Daniel zabawnie potarł się po brodzie i powiedział
- to po co ja się gole
- oj żartowałam głupku
- to dobrze, bo musiałabyś mnie znosić z zarostem- zaczęliśmy się śmiać i w miłej atmosferze, poszliśmy w stronę mojego domu. Przy nim chodź na chwilę zapomniałam o wszystkich problemach.

5 komentarzy:

  1. Genialny rozdział , jak zawsze !!!
    Czekam z wielką niecierpliwością na kolejny ;) Proszę pisz go szybciutko <33

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratulacje ! Mianowałam Cię do Liebster Blog Award !
    A oto moje pytania :
    1.W jakim mieście mieszkasz ?
    2.Ile masz lat ?
    3.Ulubiony gatunek muzyki ?
    4.Ulubiony kolor ?
    5.Od kiedy piszesz blogi ?
    6.Facebook vs Nasza Klasa ?
    7.Ulubiony przedmiot szkolny ?
    8.Czego oczekujesz od życia ?
    9.Wakacje w górach vs Wakacje nad morzem ?
    10.Pies vs kot ?
    11.Szczęśliwa liczba ?
    Co do rozdziału : MEGA !!!! <3 <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1. Kołobrzeg <3
      2. 18
      3. rap
      4. chyba nie mam ulubionego :)
      5. ojej to będzie już kilka lat
      6. facebook
      7. matematyka
      8. oczekuje, że jeszcze nieraz mnie zaskoczy byleby pozytywnie
      9. mieszkam nad morzem więc stawiam na wakacje w górach
      10. pies
      11. sześć
      :)

      Usuń
  3. heh okej teraz wiem że kontynuujesz czyli ja czekam na inną część heh pozdrawiam NKS

    OdpowiedzUsuń