wtorek, 25 czerwca 2013

rozdział jedenasty

Zapięłam pasy i głęboko odetchnęłam. Krystian spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko
- wiem, że to mało oryginalne ale będziesz dobrze
- masz racje mało oryginalne- zaśmiałam się lekko- tak wgl to dziękuje za pomoc
- nie masz za co dziękować, nie mogłem przepuścić takiej okazji
- jesteś nienormalny- pokręciłam tylko głową, a on odpalił samochód i spojrzał na mnie jeszcze raz uśmiechając się cwaniacko
- wariaci już tak mają- widząc jego minę zaczęłam się śmiać
W końcu ruszyliśmy, po drodze chłopak próbował mnie rozśmieszyć i dobrze mu to szło. Cały czas albo coś śpiewał albo parodiował piosenkę z radia. Nagle usłyszałam dźwięk mojego telefonu spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam że to Daniel. Krystian spojrzał na mnie niepewnie, a ja zastanawiałam się czy odebrać. Wzięłam głęboki wdech i nacisnęłam zieloną słuchawkę
- halo
- hej, chciałem cię przeprosić za dzisiaj, trochę mnie poniosło martwię się o ciebie
- nie musisz- mówiłam chłodno
- porozmawiajmy na spokojnie, co ty na spotkanie w lodziarni?
- nie dam rady
- a co robisz? może być gdzieś indziej albo później jak ci pasuje
- wcale mi to nie pasuje nie dam rady
- gdzie ty jesteś?- mówiłam coraz bardziej zmartwionym głosem
- w drodze do Krakowa- powiedziałam patrząc na Krystiana, a on uśmiechnął się i złapał lekko moją dłoń dając mi wiarę w to, że dobrze robię
- jak to w drodze do Krakowa z kim ty jedziesz?!- zaczął krzyczeć Daniel
- normalnie, nie chciałeś ze mną jechać to nie, poradziłam sobie sama
- z kim ty jesteś?!- dalej krzyczał do słuchawki
- nie twoja sprawa- powiedziałam spokojnie
- jesteś z nim prawda?- powiedział już spokojnie, a jego gniew zmienił się w rozczarowanie
- tak
- dobra już wam nie przeszkadzam narazie- nie zdążyłam nic mu odpowiedzieć bo usłyszałam jedynie dźwięk zakończonego połączenia
- Daniel?- z rozmyśleń wyrwał mnie głos Krystiana
- taa- mruknęłam jedynie i spojrzałam przez okno
- nie przejmuj się tak nim, powinien to zrozumieć, to dla ciebie ważne i nie może mieć do ciebie żalu o to, że chcesz dowiedzieć się czegoś o swojej rodzinie- uśmiechnęłam się lekko i oparłam głowę o zagłówek.
- dzięki- powiedziałam cicho i zamknęłam oczy. Zmęczenie dawało mi się we znaki. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Kiedy się obudziłam już staliśmy, a Krystian stał oparty o maskę i palił papierosa. Przyglądałam mu się przez chwilę. Wysiadłam powoli z auta i podeszłam bliżej niego, opierając się też o maskę lekko zadrżałam
- zimno coś się zrobiło
- spałaś to dlatego- spojrzał na mnie chłopak i wypuścił dym z płuc
- możliwe, długo już tu stoimy
- może trochę
- mogłeś mnie przecież obudzić
- wolałem, żebyś odpoczęła- uśmiechnął się lekko i ściągnął skórzaną kurtkę widząc moją gęsią skórkę
- zimno ci będzie- powiedziałam, nie chcąc zabrać od niego kurki
- mi nie będzie zimno a ty nie będziesz przy mnie marzła- jego śnieżno biały uśmiech sparaliżował mnie. Chłopak przysunął się bliżej a ja czułam jak moje serce chce mi się wyrwać z klatki piersiowej. Delikatnie nałożył mi na ramiona kurtkę, jego delikatnie dłonie musnęły mój kark a ja znowu zadrżałam. On lekko się zaśmiał
- nigdy mi się to nie znudzi- powiedział patrząc w mojego oczy
- eghhh- mruknęłam pod nosem, odsuwając się od niego. Dopiero teraz rozejrzałam się po okolicy. Była mi znajoma, kiedyś tu chyba często bywała. Ale w tym momencie cała rzeczywistość zdawała się jednym z moich snów. Właściwie nie wiedziałam czy to miejsce pamiętam ze snów czy może przypominam sobie swoją przeszłość. Staliśmy na parkingu, przed wielkim centrum handlowym. Ludzie kręcili się tu w jedną i drugą stronę. Ktoś wchodził, ktoś inny wychodził. Nagle poczułam czyjąś rękę na swoim ramieniu i usłyszałam znajomy głos chłopaka, z którym tu przyjechałam
- zaparkowałem tu bo właściwie nie wiedziałem gdzie mamy dokładniej jechać- dopiero teraz zdałam sobie sprawę z tego, że ja też nie wiedziałam gdzie powinniśmy jechać
- głupio wyszło bo ja chyba też nie- chłopak spojrzał na mnie i zaśmiał się
- jesteś bardziej szalona niż ja. Myślałem, że jakiś cel konkretny masz a tu proszę.
- ech no bo to wszystko tak szybko- zaczęłam nerwowo się tłumaczyć a on spojrzał na mnie i uśmiechnął się lekko
- spoko rozumiem, teraz musimy tylko jakoś dowiedzieć się gdzie może mieszkać twój tata, albo ta dziewczyna
- tylko ciekawe jak- chłopak myślał przez chwilę i nagle chyba go olśniło
- wiem, musisz zrobić coś szalonego, żeby zgarnęła się policja, wtedy zadzwonią po twojego ojca i po kłopocie- wyszczerzył swoje białe zęby a ja spojrzała na niego jak na idiotę- spokojnie przecież żartowałem- zaczął się bronić, jakbym miała go zaraz pobić- mam inny pomysł, pamiętasz może jakieś miejsce, gdzie chodziłaś ze znajomymi albo może do jakiej szkoły chodziłaś?
- nie za bardzo, ale to miejsce chyba pamiętam- pokazałam na galerie a on się zaśmiał, uśmiechnęłam się niewinnie
- to nam maleńka chyba zbytnio nie pomoże
- myślisz?- powiedziałam z kpiną a on spojrzał na mnie wrogo
- ty ze mną nie zadzieraj bo zrealizujemy mój pierwszy plan- zaczęłam się śmiać, a chłopak westchnął tylko głośno- zero szacunku dla starszych
- ty staruszku już tak nie narzekaj
- staruszku? ty powiedziałaś staruszku? o nie teraz to normalnie pożałujesz- powiedział i zaczął mnie łaskotać, śmiałam się cały czas błagając by przestał, po tym gdy już płakałam ze śmiechu, dał spokój i przestał mnie łaskotać
- kiedyś się odegram- powiedziałam łapiąc się za brzuch- ale nie teraz
- nie dasz rady, nie mi- powiedział dumnie się prężąc a ja widząc to znowu zaczęłam się śmiać
- dobra głupku musimy coś wykombinować- powiedziałam już poważnie
- musisz sobie przypomnieć jakieś miejsce, gdzie może spotykałaś się ze znajomymi
- mówiłam ci, że nie miałam tu znajomych
- a ja ci mówię, że na pewno miałaś, zresztą tak pisała ta dziewczyna- westchnęłam ciężko a on objął mnie w pasie- chodź idziemy na kawę, może jak posiedzisz w spokoju to sobie coś przypomnisz- ruszyliśmy w stronę wejścia do budynku. Już po chwili siedzieliśmy w miłej kawiarence, zamówiliśmy sobie po kawie i usiedliśmy pod ścianą w kącie. Atmosfera w kawiarni była bardzo przyjemna, lekko przygaszone oświetlenie dawało wrażenie, jakbyśmy wcale nie znajdowali się w zaludnionej galerii. W powietrzu unosił się przyjemny zapach, mieszanina cynamonowych ciastek i kawy. Spojrzałam na Krystiana, który w pełni oddał się zabawie serwetką. Nie wiem co próbował z niej zrobić, ale oddał się temu w pełni i jego zafascynowane spojrzenie wbite w serwetkę i zaciśnięte wargi, bardzo mnie śmieszyły. Może chciał pobawić się w origami. Tak czy inaczej wyglądał uroczo. Uśmiechnęłam się do siebie i właśnie podeszła wysoka brunetka, ubrana w białą koszulę i czarną krótką spódniczkę, uśmiechnęłam się podając nam nasze zamówienie. Chłopak podniósł na chwilę wzrok znad swojej "zabawki" spojrzał na kelnerkę uśmiechnął się i podziękował. Śledził ją jeszcze wzrokiem aż zniknęła za wysokim blatem. Pokręciłam tylko głową z politowaniem a chłopak spojrzał na mnie i wzruszył ramionami, po czym dalej zajął się swoim zajęciem. Pijąc kawę, próbowałam przypomnieć sobie cokolwiek co mogłoby mnie naprowadzić na trop mojego domu. Wracałam wspomnieniami do momentu, kiedy wyjeżdżałyśmy stąd z mamą. W głowie pojawiła mi się pewna ulica Feldmana. Zastanawiałam się czy to właśnie tam mieszkałam. Spojrzałam na chłopaka siedzącego na przeciwko mnie. Uniósł wzrok i spojrzał na mnie. Widząc, że próbuje powstrzymać się od śmiechu, chłopak wyprostował się
- ten no to co wymyśliłaś coś?
- nie jestem pewna- spoważniałam- przypomina mi się jakaś ulica Feldmana ale nawet nie wiem czy to w Krakowie
- no to zaraz sprawdzimy- spojrzałam na niego pytająco, a on tylko uśmiechnął się łobuzersko i wstał- zbieraj się śliczna, idziemy już
- ołkej- powiedziałam niepewnie, chłopak podszedł do kelnerki, która wcześniej nas obsługiwała i rozmawiał z nią przez chwilę. Wyszłam przed kawiarnie i czekałam na niego, już po chwili był u mojego boku
- idziemy
- gdzie?
- no jedziemy na tą ulicę
- ale- nie dał mi dokończyć bo pociągnął mnie za rękę. Już po chwili jechaliśmy ulicami Krakowa szukając tej jednej, konkretnej.

4 komentarze:

  1. Super, ekstra, doskonały c:
    Bardzo fajny rozdział i Krystian coś tam z Polą ^.^ uhuhu :D czekam na następny
    Całuski :*
    Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. Genialne ! <3
    Czekam na next'a ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie to ten rozdział jest najlepszy
    Czekam na następny z niecierpliwością :)

    OdpowiedzUsuń
  4. jejku jejku czekam na ten 19 rozdział :D NKS : )

    OdpowiedzUsuń