wtorek, 9 lipca 2013

rozdział siedemnasty

Staliśmy tak jeszcze chwilę, później odsunęłam się od chłopaka, a on uśmiechnął się słodko- to co jedziemy do domu?
- miałeś mi odpowiedzieć na pytanie
- miałem nadzieje, że zapomnisz- zaśmiał się, ale spojrzałam na niego poważna- no dobrze, dobrze powiem ci, ale wsiądźmy do samochodu bo coś chmury się zbierają- spojrzałam na niebo, wcześniej nie zauważyłam, ale faktycznie słońce schowało się za deszczowymi chmurami. Zeskoczyłam więc z maski i wsiadłam do auta. Kiedy już siedzieliśmy chłopak wziął głęboki wdech i patrząc przed siebie zaczął mi opowiadać wszystko od początku.
- kiedyś ja i Miłosz byliśmy najlepszymi przyjaciółmi, wszystko robiliśmy praktycznie razem, wiesz takie same zainteresowania i tym podobne. Wszystko było fajnie, czasami się sprzeczaliśmy ale tak jest zawsze w męskiej przyjaźni. Ale mam też młodszą siostrę, jest o rok młodsza od ciebie- mówiąc o siostrze chłopak uśmiechał się, a jego głos był przepełniony troską- często latała z nami, przyczepiała się i nie chciała odczepić. Przyjaźniła się z Dagą, wiesz tworzyliśmy taką małą paczkę, nie było mi to na rękę, bo nie chciałem wciągać w to mojej siostry, ale nie mogłem jej niczego zabronić. Wszystko niestety zaczęło się psuć w momencie kiedy zacząłem się częściej spotykać z Dagmarą, zaczęliśmy ze sobą kręcić i to nie pasowało Miłoszowi. Nic nie mówił, ale kiedy widział nas razem denerwował się i dziwnie zachowywał. Co gorsza spodobał się mojej siostrze. Kiedy dowiedział się, że jestem z Dagą, postanowił wykorzystać naiwność mojej siostry- w tej chwili chłopak zaczął mocniej zaciskać dłonie w pięści, a słowa wychodziły z niego z większą trudnością. Zamilkł na chwilę a ja go nie poganiałam, widziałam jak wiele bólu sprawia mu ta cała opowieść, zaczęłam nawet żałować, że wgl o nią zapytałam. Chłopak wysiadł z auta i odpalił papierosa. Nic sobie nie robił z padającego deszczu. Zrobiło mi się go szkoda i było mi głupio, bo to ja doprowadziłam go to takiego stanu. Wysiadłam z auta i podeszłam do niego
- przepraszam- powiedziałam cicho i przytuliłam się do niego. Krystian tak się zdziwił, że w pierwszym momencie nic nie powiedział, po krótkiej chwili objął mnie ramieniem
- nie masz za co mnie przepraszać, to nie twoja wina
- ale niepotrzebnie pytałam
- skoro chcę żebyś w końcu się do mnie przekonała to muszę ci to opowiedzieć
- już nic nie musisz- powiedziałam cicho- wsiadajmy bo zimno
- jeszcze mi się przeziębisz i będę musiał ci leki przynosić- zaśmiał się i otworzył mi drzwi. Już po chwili siedzieliśmy w aucie, chłopak wyciągnął bluzę z torby i podał mi ją- ubierz bo zmarzniesz- uśmiechnął się a ja wzięłam bluzę i ubrałam. Chłopak włączył ogrzewanie i ruszył. Droga mijała nam spokojnie, nie wracaliśmy już do tego tematu. Rozmawialiśmy o wielu innych rzeczach dobrze się przy tym bawiąc. Kiedy podjechaliśmy pod mój dom, wysiadł z auta i otworzył mi drzwi
- dziękuje za wszystko- powiedziałam i przytuliłam go, chciałam zdjąć bluzę i oddać mu ją ale nie pozwolił mi na to
- będziesz miała pretekst, żeby się ze mną zobaczyć
- a może wejdziesz na herbatę?
- chętnie ale innym razem, teraz muszę jechać do domu
- no dobrze- uśmiechnęłam się, a on nachylił i pocałował mój policzek
- pa piękna
- pa- odwróciłam się i weszłam do domu, kiedy zamknęłam za sobą drzwi, zrobiło mi się jakoś przykro. Chyba nie chciałam się z nim żegnać. Powoli udałam się do swojego pokoju i przebrałam. Napisałam do Dagi, że jestem już w domu. Później zrobiłam sobie coś do jedzenia i usiadłam z gorącą herbatą przed tv. Już po chwili do drzwi zapukała, jak się spodziewałam moja przyjaciółka. Nie pomyliłam się, za drzwiami stała Daga, kiedy tylko je otworzyłam mocno się do mnie przytuliła.
- Pola przepraszam za wcześniej, że tak się zachowałam, powinnam od razu cię zrozumieć i jechać z tobą
- Daga to ja przepraszam bo niepotrzebnie na ciebie naskoczyłam- kiedy już usiadłyśmy w salonie z gorącą herbatą zaczęłam jej wszystko opowiadać. Omijałam wątki z Krystianem bo wolałam nie wszczynać kolejnej kłótni.
- i co teraz zrobisz?
- nie mam pojęcia, to wszystko jest bez sensu
- no niby tak, ale co jeżeli twój ojciec będzie chciał, żebyś się do niego przeprowadziła?
- nie ma mowy, przecież ja go nawet nie pamiętam, nie mogłabym mieszkać w obcym mieście z obcym facetem i bez ciebie- w myślach przypomniał mi się Krystian tak, jego też nie chciałabym stracić
- rozumiem cię, to trudna sytuacja, a co powiesz matce?
- spróbuje z nią porozmawiać na spokojnie i dowiedzieć się dlaczego tak zrobiła- rozmowa z Dagą chyba mi pomogła. Była osobą która mnie wysłuchała i w pełni rozumiała a co najważniejsze, przy której się nie krępowałam. Niestety robiło się późno a następnego dnia trzeba było iść do szkoły. Dlatego pożegnałam się z dziewczyną i poszłam na górę spakować się do szkoły. Na szczęście miałam mało zadane dlatego wyrobiłam się przed 21. Do domu dalej nie wróciła matka, zastanawiałam się nawet przez chwilę kiedy będzie. Położyłam się więc na łóżku wraz z laptopem i zaczęłam przeglądać różne stronki. Oczywiście zalogowałam się też na fejsa. Nie działo się tam nic ciekawego, dlatego odłożyłam laptopa i postanowiłam iść się myć. Ale w tym momencie poczułam wibracje telefonu, spojrzałam na wyświetlacz i zobaczyłam, że dzwoni do mnie Daniel. Postanowiłam odebrać i dowiedzieć się czego chce, już po chwili usłyszałam jego głos w słuchawce
- cześć Pola, słyszałem, że już wróciłaś
- hej, no tak już jestem w domu
- a może dałabyś się porwać na spacer?- mówił spokojnym i chyba nawet radosnym głosem
- wiesz bardzo chętnie, ale może innym razem. Jestem strasznie zmęczona i chyba położę się spać
- no dobrze rozumiem, to widzimy się jutro w szkole?
- tak do jutra- pożegnałam się i odłożyłam telefon. Zanim jednak zdążyłam dojść do łazienki usłyszałam pukanie do drzwi. Myślałam, że to Daga może czegoś zapomniała, albo mama wróciła a nie ma kluczy. Jednak gdy otworzyłam drzwi ujrzałam za nimi Krystiana
- no cześć piękna, przyszedłem na herbatę, którą mi proponowałaś- oniemiałam widząc go w drzwiach, tak seksownie opierającego się o futrynę drzwi. Chłopak chyba zauważył, że jestem zdziwiona jego odwiedzinami- no chyba, że mam wpaść innym razem
- nie- powiedziałam raptownie, chyba wręcz zbyt raptownie, bo na jego ustach pojawił się triumfalny uśmiech- wejdź, po prostu myślałam, że dzisiaj nie wpadniesz na tą herbatę- wpuściłam go do środka
- jeżeli przeszkadzam, to mogę wpaść jutro- spojrzał na mnie, ale ja pokiwałam tylko przecząco głową i zaprowadziłam go do salonu
- to jaką zrobić ci herbatę?- zapytałam, gdy chłopak rozsiadł się już na kanapie
- napiję się tego co ty- uśmiechnął się i zaczął rozglądać się po pomieszczeniu. Ja zniknęłam w kuchni i zaczęłam robić herbatę. Krystian widocznie nie chciał siedzieć sam bo również przyszedł do kuchni
- ładny masz dom- powiedział z uśmiechem
- mi tam się nie podoba- wzruszyłam ramionami- malinowa czy różana- zapytałam pokazując na pudełka z herbatą
- malinowa- wyciągnęłam dwie szklanki i włożyłam do nich saszetki z herbatą. Nagle znów rozległ się dzwonek do drzwi
- co to jakiś dzień odwiedzin dzisiaj- na moje słowa chłopak zareagował śmiechem. Poszłam otworzyć drzwi i ujrzałam w nich Daniela, osobę, której najmniej się spodziewałam
- hej piękna, wiem że jest późno i chciałaś iść spać, ale musiałem cię zobaczyć- jego śnieżnobiały uśmiech mnie oczarował, ale wiedziałam, że w domu jest Krystian i musiałam spławić Daniela, zanim się zobaczą.
- cześć Daniel, no właśnie chciałam iść spać, także trochę kiepska pora na odwiedziny- uśmiechnęłam się delikatnie.
- oj tylko się nie złość, dam ci tylko buziaka i znikam- już chciał się nachylić i dać mi buziaka, gdy z kuchni wyszedł Krystian
- ej gdzie jest cukier- zapytał jakby nigdy nic
- co on tutaj robi? dla niego to masz czas?- Daniel był coraz bardziej zdenerwowany
- to nie tak- chciałam jakoś załagodzić sytuację, ale nie miałam pojęcia jak, Daniel z wściekłością patrzył w kierunku swojego rywala, natomiast Krystian stał jakby nic się nie działo z uśmiechem oparty barkiem o ścianę
- a niby jak? nie miałem pojęcia, że puszczasz się na lewo i prawo, tutaj kręcisz ze mną a za moimi plecami spotykasz się z nim- jego słowa zabolały mnie jak żadne inne, momentalnie do moich oczu napłynęły łzy.
- uważaj na słowa frajerze, bo jeszcze raz się tak do niej odezwiesz a będą to twoje ostatnie słowa- Krystian nawet nie dał mi zareagować, bo już stał przy mnie z zaciśniętymi pięściami i zamykał drzwi przed twarzą stojącego na dworze chłopaka. W oczach miałam łzy i nie wiedziałam co mam zrobić. Przecież nie chciałam doprowadzić do takiej sytuacji. Krystian spojrzał na mnie a jego mina momentalnie złagodniała. Ze wściekłego do granic możliwości chłopaka stał się spokojny i pełny ciepła. Przytulił mnie do siebie i pocałował w czoło a do ucha szepnął tylko- nie jest tego wart- nic nie odpowiedziałam.
Kiedy już się pozbierałam poszliśmy wypić herbatę, chłopak skutecznie próbował poprawić mi humor, opowiadając różne zabawne historię ze swojego życia. Tak się zagadaliśmy, że nim się spostrzegłam była już 23.
- dobra to ja lecę, a może wpaść po ciebie jutro?- chłopak słodko uśmiechał się stojąc w drzwiach
- wiesz, jestem już umówiona z Dagą, ma po mnie wpaść, ale zobaczymy się w szkole
- no dobrze, już nie mogę się doczekać- pożegnaliśmy się i chłopak zniknął za drzwiami. 
 
____________________________________________________________

Serdecznie zapraszam do komentowania bo już niedługo nowe rozdziały, których jeszcze nigdzie nie było :D 
Tak długo przez wielu wyczekiwana dalsza część, ostrzegam, że bez komentarzy nie będzie kolejnego rozdziału także do dzieła liczę na was :* 

6 komentarzy:

  1. Mega <3 !!! Szkoda tylko że Paulina pokłóciła się z Danielem ...
    Czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudneee :* !!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cuuudeńko ;3 juz nie moge sie doczekac kolejnego ;D <3

    OdpowiedzUsuń
  4. No przeczytałam trzy i fajne. Może kiedyś zostaniesz pisarką ale trzeba jeszcze popracować. Może to mało co przeczytałam ale jakoś mnie nie wściągnęły ale każdy ma swój gist. Powodzenoa w dalszym pisaniu liczę ma książkę twojego autorstwa :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne opowiadanie, bardzo miło się je czyta c: Kiedyś znalazłam Cię na Pingerze, ale kiedy przestałam z niego korzystać, przestałam czytać również i Twojego bloga, ale wczoraj mi się przypomniałaś i tak natrafiłam na tego bloga. Twoje opowiadania są cudowne, a to tak mnie wciągnęło, że czytałam wczoraj do późna kolejne rozdziały, mam nadzieję, że dalej będziesz pisać, fajnie by było gdybyś została pisarką, z chęcią czytałabym Twoje książki^^

    OdpowiedzUsuń