piątek, 2 sierpnia 2013

rozdział dwudziesty drugi

Gdy obudziłam się rano byłam w świetnym humorze. Bez problemu wstałam i poszłam do łazienki, z już mniejszymi problemami umyłam się i ubrałam na siebie miętowe leginsy i białą bokserkę z koronkowym tyłem. Falowane włosy rozpuściłam a makijaż zrobiłam sobie bardzo delikatny. Zbiegłam po schodach do kuchni i napiłam się soku. Nie musiałam długo czekać, a już słyszałam pukanie do drzwi, gdy je otworzyłam zobaczyłam uśmiechniętego chłopaka, opartego o futrynę drzwi.
- witam piękna- nachylił się i pocałował mnie w policzek- mówiłem, że nie zawiodę
- cześć- uśmiechnęłam się i wpuściłam go do środka- wcześnie jesteś
- bałem się, że mi uciekniesz- zaśmiał się- ale widzę, że jesteś już gotowa
- jeszcze tylko po torbę pójdę- uśmiechnęłam się i ruszyłam na górę, by po chwili wrócić z dość ciężką od książek torbą. Chłopak nie pozwolił mi jej nosić bo odrazu mi ją zabrał
- nie możesz się przemęczać moja kaleko
- kaleko?- zbulwersowałam się
- ohoho jaka groźna- zaśmiał się, a ja walnęłam go w ramię
- zobaczysz kiedyś jeszcze będziesz się mnie bał
- chyba jak będziesz moją żoną i będziesz rzucała we mnie talerzami- chłopak łobuzersko się uśmiechnął i zbliżył do mnie
- chciałbyś- powiedziałam szybko, chcąc uniknąć zaczerwienienia się
- nawet nie wiesz jak bardzo- znów jego uwodzicielski ton powodował, że miękły mi nogi, a na policzkach pojawiały się małe rumieńce. Spuściłam lekko głowę, by nie wpatrywać się jego oczy i nie pokazać, że znów się czerwienie. Chłopak jednak delikatnie podniósł mój podbródek, przez co nasze spojrzenia znów się spotkały. Czułam jako moje serce chce wyrwać mi się z klatki piersiowej. Jego ciepły oddech delikatnie łaskotał moje wargi. Był tak blisko, że jego perfumy wdzierały mi się do nozdrzy i przyjemnie na mnie działały. Jego delikatne usta na chwilę zetknęły się z moimi, zdawać by się mogło, że idealnie tam pasowały. Na moje usta mimowolnie wdarł się niewinny i delikatny uśmiech. Moje ciało znów zamarło, działo się tak przy każdym jego delikatnym pocałunku. Dopiero głos chłopaka wyrwał mnie z tych rozmyśleń- musimy już iść
- dobrze- odpowiedziałam szybko i ubrałam buty. Nie rozumiałam, czemu on tak na mnie działał. Co w nim takiego było? Czemu, aż tak zawrócił mi w głowie? Czy było możliwe, że się w nim zakochałam?
Gdy jechaliśmy do szkoły cały czas myślałam o tym, jak dziwnie się przy nim zachowuje. Chłopak zauważył, że o czymś intensywnie myślę
- co się stało?- uśmiechnął się delikatnie i dłonią pogładził moje kolano
- wszystko ok- odpowiedziałam odwzajemniając uśmiech
- to o czym tak myślisz?
- a takie tam moje i Dagi sprawy, raczej cię to nie zainteresuje- chłopak lekko się zaśmiał
- masz rację, lepiej nie wnikam- nim zdążyłam się zorientować, już byliśmy pod szkołą i chłopak otwierał mi drzwi. Gdy szliśmy do budynku chciał mnie objąć ale musiałam się odsunąć. Krystian spojrzał na mnie pytająco
- nie chcę, żeby cała szkoła się na nas gapiła- powiedziałam lekko skrępowana
- aaa no tak- zaśmiał się- zapomniałem, że jesteś bardzo nieśmiała
- nie jestem- zaprzeczyłam, chociaż wiedziałam, że chłopak ma racje
- a chcesz się przekonać, że jesteś?- znów łobuzersko się uśmiechnął i niebezpiecznie zbliżył do mnie.
- dobra może i jestem- zaczęłam się bronić, odsuwając chłopaka kawałek- ale
- nie ma żadnego ale- zaśmiał się- jesteś i już- westchnęłam ciężko a chłopak uśmiechnął się słodko. Już po chwili szliśmy w stronę wejścia do szkoły. Pomimo że nie szliśmy przytuleni, nie uniknęliśmy spojrzeń otoczenia. Prawie każdy na nas patrzył i coś szeptał do znajomych. Chłopak zupełnie nic sobie z tego nie robił i szedł jak zawsze pewny siebie do szkoły. Ja natomiast czułam się strasznie skrępowana. Przed samym wejściem chłopak na chwilę podszedł do swoich znajomych aby się przywitać, chciałam iść dalej sama, ale Krystian przyciągnął mnie do siebie
- gdzie mi uciekasz?- zawadiacko zapytał przytulając mnie od tyłu. Nie zdążyłam nic powiedzieć bo już słyszałam głupie teksty jego znajomych, chłopak skarcił ich spojrzeniem i po chwili nikt nic głupiego o nas już nie mówił. Pomimo że przedstawił mi ich wszystkich nie udało mi się zapamiętać prawie nikogo. Staliśmy z nimi chwilę i ruszyliśmy dalej. Mimo tego że nie byliśmy parą właśnie tak to wyglądało, zwłaszcza gdy chłopak znienacka mnie przytulał albo całował w czoło albo po szyi. Dopiero gdy staliśmy przy mojej szafce udało mi się na chwilę odetchnąć i udawać, że nie czuje spojrzeń tych wszystkich ludzi. Chłopak oparł się o szafkę obok i pilnie mi się przyglądał
- nie patrz się tak- powiedziałam lekko speszona
- czemu?- zapytał nie zmieniając zupełnie nic w swojej postawie
- wystarczy mi, że cała szkoła się na nas gapi
- i co z tego
- może ty jesteś do tego przyzwyczajony, ja nie
- to pora, żebyś przywykła- chłopak zbliżył się i odgarnął kosmyk włosów z mojej twarzy
- Krystian przestań, jesteśmy w szkole- z każdym słowem mój głos był coraz mniej przekonywujący
-  Paulina nie mogę- łobuzersko się uśmiechnął i musnął moje usta- nie panuje nad sobą przy tobie- znów złączył nasze usta, tym razem na trochę dłużej. Musiałam jednak odsunąć go delikatnie od siebie
- proszę cię- spojrzałam błagalnie
- echh niech ci będzie, ale po szkole za to porywam cię na wycieczkę
- ale- chciałam zaprotestować, ale z tym śnieżnym uśmiechem znów zaczął zbliżać się do mnie- dobrze dobrze tylko już się uspokój
- słodka jesteś księżniczko- puścił mi oczka, a ja szybko odwróciłam twarz w stronę szafki i zaczęłam nerwowo szukać w niej czegokolwiek. Chłopak rozbawiony tym widokiem zaśmiał się i dodał- i tak wiem, że teraz masz te śliczne rumieńce
- jesteś niemożliwy- pokiwałam z politowaniem głową
- ranisz- chłopak zrobił minę zbitego psa, co strasznie mnie rozśmieszyło- echh kobiety- zaczął dramatyzować, ale już po chwili też się uśmiechał- muszę cię już zostawić kochana, bo z rana jeszcze się nie dotleniałem. Niechętnie, ale muszę iść- puścił mi oczko
- wiesz, że nie lubię jak palisz
- dlatego cię nie ciągnę ze sobą
- to nie zmienia faktu, że idziesz palić
- uzależnienie piękna, uzależnienie- chłopak zrobił bezradną minę
- to pora się uwolnić od tego świństwa
- może kiedyś mi się uda- uśmiechnął się i pocałował delikatnie moje czoło- a teraz mała muszę lecieć, uważaj na siebie
- pa- pożegnałam się z nim i poszłam w stronę klasy, w której mieliśmy mieć lekcje. Po drodze złapała mnie Daga
- hej- dziewczyna pocałowała mnie na przywitanie
- cześć- uśmiechnęłam się
- co tam zakochańcu?- zaśmiała się
- proszę cię przestań
- a co nie jesteś zakochana?
- nie wiem czy to zakochanie
- niechętnie, ale muszę jedno przyznać- dziewczyna uśmiechnęła się- słodko razem wyglądacie
- daj spokój, wszyscy się na nas gapili
- nie masz co się dziwić, w końcu z Krystianem weszłaś do szkoły
- myślisz, że nie powinnam się z nim w szkole tak pokazywać- stanęłam na chwilę i zmartwiona spojrzałam na przyjaciółkę, ona widząć moją minę zaczęła się śmiać
- jeżeli ci na nim zależy to nie przejmuj się innymi, po prostu bądź szczęśliwa, tylko obiecaj mi jedno
- tak?
- po pierwsze nie będziesz kazała mi go polubić- zaśmiałam się widząc jej niechętną minę- a po drugie nie będziemy się kłócić przez facetów
- nikt nas nie skłóci- przytuliłam przyjaciółkę, czym wywołałam uśmiech na jej twarzy.
Pierwsze lekcje mijały mi bardzo spokojnie, na przerwach siedziałam z Dagą, nie było z nami chłopaków co bardzo mnie dziwiło. Jednak nie chciałam wypytywać o to przyjaciółki. Dopiero na długiej przerwie, dziewczyna poszła do Miłosza, a ja nie chciałam zbytnio z nimi siedzieć więc po zakupie jabłka w bufecie udałam się na murek, spodziewając się, że zastanę tam Krystiana. Tak jak myślałam, chłopak siedział i palił papierosa. Powoli podeszłam bliżej stanęłam za nim i zasłoniłam mu oczy
- a co to za wiedźma mnie straszy- zażartował sobie chłopak
- ja ci dam wiedźmę- powiedziałam oburzona i zaczęłam go łaskotać, chłopak nie mógł przestać się śmiać. Udało mu się jednak uwolnić i złapał moje ręce
- i co teraz?
- użyje czarów i zmienię cię w ropuchę- zaśmiałam się
- to później będziesz musiała mnie pocałować- chłopak zawadiacko się uśmiechnął i przybliżył do mnie- musimy poćwiczyć ten pocałunek- wyszeptał gdy dzieliły nas jedynie milimetry. Już miał mnie pocałować, ale wyślizgnęłam się z jego objęć, chłopak spojrzał na mnie zdziwiony
- Krystian nie możesz od tak mnie całować- zaczęłam protestować,
- jak to?- chłopak widocznie był zamotany i nie wiedział o co mi chodzi.
- normalnie, nie chcę, żeby cała szkoła gadała o mnie. Może ty jesteś do tego przyzwyczajony a dla mnie jest to krępujące- odwróciłam się w stronę murka, żeby nie patrzeć na niego, dzięki czemu mówiło mi się dużo swobodniej- nie chcę, żeby myśleli, że- chłopak nie dał mi dokończyć, złapał moją dłoń i spojrzał na mnie z troską
- Pola, nie możesz się tak przejmować innymi, niech sobie myślą co chcą, ważne żebyś była szczęśliwa. A ja chcę tylko, żeby wiedzieli, jak bardzo mi na tobie zależy
- ty nic nie rozumiesz
- to wytłumacz mi to
- ty co chwilę jesteś z kimś innym, nie chcę, żeby cała szkoła miała mnie za kolejną twoją zdobycz- w końcu udało mi się to powiedzieć, tak długo o tym myślałam i leżało mi to na sercu. Jednak moje słowa chyba zabolały chłopaka bo w jego spojrzeniu widziałam ból, puścił moją dłoń i nie patrząc na mnie powiedział
- nie sądziłem, że aż tak przejmujesz się otoczeniem. A tym bardziej nie spodziewałem się, że masz o mnie tak złe zdanie- po tych słowach chłopak po prostu odszedł, a mi zabrakło odwagi by go zatrzymać


__________________________________
taki mały prezent z okazji moich 18stych urodzin mam nadzieje że się podoba i będzie kilka komentarzy :)

14 komentarzy:

  1. rozdział jak zwykle mistrzowski ;)
    no i wszystkiego najlepszego z okazji urodzin XDD

    OdpowiedzUsuń
  2. Wciągaa. ♥
    Spełnienia marzeń! ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. łaaaa! Wszystkiego najlepszego!:* super odcinek ^^
    .:Ta co buja w obłokach:.

    OdpowiedzUsuń
  4. WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGOOO ! <3
    a rozdział jak zawsze boski xd

    OdpowiedzUsuń
  5. Zajebiscie jak z reszta cale opowiadanie :D
    Troche spoznione ale szczere zzyczenia urodzinowe ! :)
    Sto lat !! :**
    Klaudiaa . ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. sto lat!

    mega rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne , świetne , świetne *.*
    Czekam na next'a.
    Czytam każdy , ale nie zawsze komentuje i dzisiaj postanowiłam .
    Mam nadzieję , że będą razem , a Krystian nic sobie nie zrobi . :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Wszystkiego najlepszego! ;* (wybacz, że spóźnione)
    Genialne ! Kocham to opowiadanie.
    Może mało oryginalne, ale kiedy następny?
    Trzymaj się ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne jak zwykle !!! :D kiedy nowy ? <3

    OdpowiedzUsuń
  10. genialny rozdział, ale i tak zastanawia mnie bardzo wiele rzeczy xD
    Z niecierpliwością czekam na kolejne :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że ona nie będzie z Krystianem . ;c

    OdpowiedzUsuń
  12. hey, już wróciłam :)) i po nadrabiałam sb wszystko. Super rozdziały i ten także. wszystkiego najlepszego ... dobrych ocen w szkole, uśmiechu, super chłopaka, weny i żebyś nie rezygnowała ze swoich marzeń i rozsądku w dorosłym życiu <3
    Buziaczki :*** Aga

    OdpowiedzUsuń
  13. 41 year-old Health Coach I Danielle Shadfourth, hailing from Whistler enjoys watching movies like Conan the Barbarian and Origami. Took a trip to Muskauer Park / Park Muzakowski and drives a MR2. bezkonkurencyjny post

    OdpowiedzUsuń